„Nie bójcie się, nie zrobię wam nic złego” – oto wezwanie, które wprowadziło nas we wrześniowy wieczór fatimski.
Przytoczone słowa przez o. Tadeusza Kulę, wikariusza naszej parafii, są słowami otuchy Pani Fatimskiej, w czasie pierwszych objawień. O tym jak bezzasadny jest ludzki lęk, gdy ma się taką matkę jak Maryja, przekonaliśmy się po wygłoszonej homilii. Celebrans zapewniał, że jak matka zmarłego chłopca z Nain opłakiwała swojego syna, tak Maryja ubolewa nad cierpieniem każdego z nas. Z kolei Matka Kościół otacza ich swoją modlitwą, aby ci wszyscy, którzy umarli duchowo, doczekali się dotknięcia Jezusa.
Wyraz matczynego zatroskania o zbawienie grzeszników dali nasi parafianie, w tym grupy parafialne, którzy licznie uczestniczyli w eucharystii, a potem w rozważaniu bolesnych tajemnic różańca świętego.
Na zakończenie ruszyliśmy w procesji ze świecami, gdzie przewodziła nam figura Słonecznej Pani z Fatimy. Zwieńczeniem naszego modlitewnego spotkania było wspólne odśpiewanie „Apelu Jasnogórskiego”.
Br. Dawid Jeziorski
fotografie: Maciej Lesiak
